Zaraz po ślubie spada na nas mnóstwo obowiązków i staramy się, by dopiąć wszystkie sprawy organizacyjne do końca. Przestajemy już być singlem i od tego dnia zaczynamy myśleć za dwoje. Prawie każda nasza decyzja powinna być skonsultowana z żoną, tak by uniknąć nieporozumień i kłótni. Jak wiadomo zdarzają się one w związkach dość często, więc nie ma co prowokować kolejnych i jakże niepotrzebnych niesnasek. Powodem do wielu rozmów będzie z pewnością temat budowy domu. Nie każdy z nas dostanie go bowiem w spadku od rodziców i nie każdy będzie chciał też mieszkać w bloku.

Mnóstwo osób ma tak zwaną duszę artysty i uwielbia spokój, oraz kontakt z naturą. Właśnie tak dobrałem się ze swoją żoną, z którą połączyła nas miłość do tych wszystkich pięknych rzeczy, które daje nam na co dzień świat. Niestety w obecnych czasach mało kto potrafi się takimi kwestiami cieszyć. Od początku naszego związku wymarzyliśmy sobie, że kiedy dorobimy się już jakichś godziwych pieniędzy, to postaramy się spełnić kilka naszych marzeń, które są z nami od początku. Jednym z tych marzeń była od zawsze budowanie domku z drewna. Idąc z regułą, że marzenia trzeba spełniać i starać się do nich dążyć, tak właśnie robiliśmy.

Z każdego miesiąca staraliśmy się odkładać z naszych dwóch wypłat kilka tysięcy złotych o żyć dużo skromniej, niż do tej pory. Tak naprawdę wystarczy przez 3,4 lata realizować taki plan i można powoli ruszać z budową. Wszystko bowiem zajmie i tak około dwóch lat, więc w tym czasie uda się zarobić kolejne pieniądze na wykończenie domku.

Po prawie 4 latach wspólnego życia i mieszkania w bloku, postanowiliśmy poszukać firmy oferującej takie usługi. W Małopolsce było sporo firm tego typu i musieliśmy przez cały tydzień szukać odpowiedniej. Założyliśmy sobie pewne normy czasowe i stwierdziliśmy, że nie ma się co śpieszyć. Zawsze lepiej przez dłuższy czas szukać firmy, niż później dwa razy żałować i wycofywać się ze zlecenia.

Mieliśmy już nauczkę w postaci tego, co przydarzyło się naszym znajomym. Wyszukali w internecie ofertę, która zawierała słowa tanie domy drewniane i skusili się na nią od razu. Było jak to się okazało najtańsza firma w całym regionie. W internecie nie mogli znaleźć na jej temat żadnych opinii, ale postanowili oszczędzić trochę grosza i zaryzykować.

w sypilani

Stawką było z tego co pamiętam 10 000 złotych, więc nie małe pieniądze. Zważając szczególnie na to, że nasi znajomi nie należeli do bogatych osób. Rozpoczęli więc od razu budowę z tamtym wykonawcą, ale już po tygodniu okazało się, że było to dużym błędem. Firma okazała się bardzo słaba i niedouczona, a ich najtańsza cena znalazła uzasadnienie szybciej, niż się wydawało.

Znajomi stracili przez to mnóstwo pieniędzy, gdyż musieli wypłacić im część pieniędzy za pierwszy etap budowy, zgodnie z tym co było zapisane w umowie. To pokazało nam więc, że nie warto oszczędzać na czymś, co ma w planie służyć na do końca naszych dni i co będzie naszym dachem nad głową. Wyszukaliśmy więc jedną z lepszych firm w naszej okolicy i wykonaliśmy telefon. Osoba ta brzmiała bardzo wiarygodnie i dogadaliśmy się, że mogą wejść z robotą za niecały miesiąc. Bardzo nam to z żoną odpowiadało i nie mogliśmy się już doczekać. Na całe szczęście mieliśmy już kupioną działkę, oraz załatwione wszystkie formalności z nią związane. Nie musieliśmy się już więc stresować prawie niczym.

Projekt naszego domku z drewna wybraliśmy wraz z całą rodziną. Oczywiście to my mieliśmy decydujący głos w tej sprawie, ale zawsze łatwiej jak ktoś nam coś doradzi i nigdy nie zaszkodzi się skonsultować. Działka była położona w pięknej, górskiej okolicy, z której było widać tatry. Patrząc przez pryzmat tego, że mieszkaliśmy kilka lat w bloku, było to jak wygrana na loterii. Tym bardziej, że jak już wcześniej zaznaczyłem, byliśmy wielkimi miłośnikami natury i wszystkiego co z nią związane.

tanie domy drewniane

Wokół naszego domku były dla dwa ogromne lasy, a my wraz z jeszcze kilkoma podobnymi do nas domkami, byliśmy tak jakby po środku nich. Prezentowało się to pięknie i chcieliśmy się od razu wprowadzić. Niestety obliczyliśmy sobie wszystko na spokojnie i wyszło nam na to, że najwcześniej uda się to za 2 lata.

Czas zweryfikował jednak nasze oczekiwania i udało się zakończyć budowę domku z drewna w czasie poniżej półtora roku. Mieszkamy w naszym wymarzonym domku od prawie roku i jest to najpiękniejszy czas w naszym życiu. Raz na czas pod nasz domek podchodzą piękne sarenki, które szczególnie chłodną porą staramy się dokarmiać i rzucić im coś czasem z balkonu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here